www.kronika.plock.org.pl

W kronice:
O szkole Dyrekcja Nauczyciele O klasie Wychowawca
{nie ruszac - to jest tlo niebieskie menu}
  STRONA GŁÓWNA

  KLASA I         2000/2001

  KLASA II       2001/2002


  KLASA III     2002/2003


  KLASA IV      2003/2004




  KRONIKĘ PRZYGOTOWALI




































































































































































Na mocy aktu z dnia 11 czerwca 1921 roku Państwo Polskie objęło w ponowne posiadanie istniejącą od siedmiu stuleci w mieście Płocku szkołę średnią męską, która w latach wielkiej wojny światowej pozostawała pod opieką miejscowego Koła Polskiej Macierzy Szkolnej. Niniejszym uznaję tę szkołę za państwową i nadaję jej miano: "Gimnazjum Państwowe imienia Marszałka Stanisława Małachowskiego".

  fragment "Aktu organizacyjnego" Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego
Anotniego Ponikowskiego
Warszawa 20 września 1921 r.

Marsz. Stanisław Małachowski

Z imieniem Stanisława Nałęcz Małachowskiego związane jest nierozerwalnie jedno z największych wydarzeń, jakie zapisała na swych kartach historia naszego narodu - Sejm Czteroletni, zwany też Wielkim oraz jego wiekopomne dzieło - Konstytucja 3 Maja.
Małachowski był wielkim patriotą. Swoje obowiązki marszałka sejmowego i konfederacji koronnej pełnił kierując się dobrem ojczyzny:
"Była w nim zacna, wrodzona potrzeba służenia krajowi, patriotyzm gorący i zacięty, mocne uczucie godności narodowej, a ofiarność jego prawdziwa i zawsze gotowia sprawiała, że nie tracił nigdy wiary w siły i żywotność narodu".
Walerian Kalinka
Szczyt sławy Małachowskiego przypada na lata 1788 - 1792, kiedy to dostojeństwem swego urzędu dorównywał niemal królowi. Podczas obrad Sejmu Wielkiego należał do Stronnictwa Patriotycznego.
3 Maja 1791 roku jest jedną z najważniejszych dat w dziejach Polski. Do głównych postaci tego dnia należał również Małachowski.
Rankiem 3 maja wymaszerowały z koszar pod bronią regimenty gwardii pieszej koronnej i obstawiły Zamek oraz sąsiednie ulice. Wytoczono też działa z arsenału. Za wojskiem ściągnęło na plac Zamkowy prawie 4000 rzemieślników i pospólstwa. Około 200 z nich zdołało się wcisnąć na dziedziniec zamkowy pomiędzy karety senatorskie, których tego dnia wiele się najechało.
W izbie sejmowej przebrani za lokai gemajni z regimentu Działyńskiego, z pistoletami ukrytymi w kieszeniach, poprzydzielani zostali do ochrony wybitniejszych posłów patriotycznych. W pobliżu rębajłów hetmańskich rozstawiono przebranych za szlachtę ułanów królewskich. Na galerię wpuszczono starszyznę cechową i konfraterię kupiecką, aby swymi gardłami wspierała projekt konstytucji.
O godzinie jedenastej marszałek Małachowski trzykrotnym stuknięciem laski w podłogę otworzył sesję sejmową, a nstępnie wygłosił krótkie zagajenie:
"Obrót kolei pomyślnych z niepomyślnemi przeplatatany bywa; dostrzegamy, jak potężne mocarstwa do upadku, a słabe do podźwignienia się przychodzą. Polska sama najwidoczniejszym przykładem staje się. Wyobrażamy ją sobie przed trzema wiekami i wyrównywającą innych państw potędze, została potem własnych błędów i obcych zaborów smutną ofiarą; kraj padł łupem, obywatele wzgardą okryci, własność ich ku wygodzie obcej służyła. Niech nieba odwracają od nas klęski, które nam i teraż grożą! Deputacja Interesów Zagranicznych doniesie Wam Prześwietne Stany wypadki teraźniejsze w okolicznościach politycznych, do której się odwołuję!"
Kiedy skończył, z różnych stron sali dały się słyszeć wołania o głos. Kilkoro posłów otrzymało głos.
Po sprawozdaniu ostatniego zabrał głos członek Deputacji Interesów Zagranicznych - Tadeusz Matuszewicz. Zapoznał on posłów z najświeższymi depeszami nadesłanymi przez polskich przedstawicieli dyplomatycznych z Wiednia, Paryża, Hagi, Drezna i Petersburga, które wyraźnie wskazywały na niechętny stosunek mocarstw sąsiednich względem Rzeczypospolitej.
Następnie przemówił Ignacy Potocki. Zwracając się na koniec do króla, rzekł: "Twojego światła, twojej cnoty wzywam Najjaśniejszy Panie, abyś nam odkrył, o czym innym nie myśląc, jak o zbawieniu i szczęściu narodu widoki twoje ku ratunkowi ojczyzny".
Wszyscy skupili swój wzrok na Stanisławie Auguście, a ten powstawszy z tronu mówił: "Słyszane dziś, ciągle raporta z zagranicy na nas dochodzące, sprawiają coraz większe stopniami przekonanie, że coraz dalej przeciąganie ustawy rządu naszego, jak pewną dla nas szkodą, tak dla obcych korzyścią się stanie, zdradzają bojaźń, aby sąsiedzi nawet bez użycia gwałtu nie ugruntowali zguby kraju na własnej naszej niezgodzie i zwłoce czasu. Zastanawiałem się od kilku miesięcy nad sposobami, jakich by nam się jąć trzeba było. [...] Wspólna komunikacja ufności obywatelskiej podała nam stosowne do tych końców myśli. Urodził się z tego projekt, który mi był pokazany, a który jest już zgodny z wolą wielu sejmujących. Ten, gdy w Stanach przeczytany zostanie, spodziewam się i życzyć powinienem, aby był przyjęty, bo jeżeli rychło nie zaradzimy sobie, może, że gdy za dwie niedziele, czyli wojna, czyli pokój wyniknie, jakiekolwiek przedsięweźmiemy środki, już za późne będą. [...] Abym zaś dłużej nie przeciągał losu naszego i żebyśmy się już silniej i prędzej brali do roboty, proszę mości panie marszałku sejmowy, niech już ten projekt będzie czytany"
Po tych słowach posłowie i publiczność na galerii zawołali zgodnie: "Prosimy o projekt!" Wówczas sekretarz sejmowy Franciszek Siarczyński na znak dany przez Małachowskiego odczytał tekst konstytucji złożony z 11 artykułów.
Po odczytaniu konstytucji w izbie i na galerii poczęto skandować: "Zgoda! Zgoda!" Do ataku ruszyła także opozycja. Zapanowała wrzawa i zamieszanie. Gdy się nieco uciszyło, przemówił poseł inflancki Zabiełło, wzywając króla, by na utrzymanie projektu "obywatelską wykonał przysięgę, a wszyscy - zakończył - za twym pójdziemy przykładem".
Na te słowa senatorowie i posłowie powstali ze swych miejsc i ruszyli w kierunku tronu, prosząc Stanisława Augusta o wykonanie przysięgi.
Stanisław August otoczony ciżbą posłów, wznoszących okrzyki na jego cześć i konstytucji, stanął na krześle tronowym i wezwał biskupa krakowskiego Feliksa Turskiego do odczytania mu roty przysięgi. Król powtarzał za nim trzymając rękę na Ewangelii, podtrzymywaną przez biskupa smoleńskiego Tymoteusza Gorzeńskiego. Po dopełnieniu przysięgi rzekł: "Juravi Deo et non me poenitebit" (Przysiągłem Bogu i żałować nie będę). Następnie wezwał wszystkich "kochających ojczyznę", aby udali się z nim do katedry Św. Jana "na złożenie Bogu wspólnej przysięgi i dziękczynienia". Skierował się też zaraz do wyjścia i korytarzami zamkowymi podążył do katedry. Za jego przykładem poszli senatorowie i posłowie.
Marszałka Małachowskiego porwano w izbie na ramiona i niesiono całą drogę z Zamku do kościoła. "Już dobrze późno - relacjonuje naoczny świadek - pokazała się masa ludu wychodząca z Krakowskiej Bramy, popychana sama przez się, jak wezbrany bałwan morza, prąca się naprzód i wołająca: Wiwat! Wiwat! Niech żyje Małachowski! Wśród tego tłumu Małachowski ukazał się niesiony na rękach, jak okręt, który unoszą wody, zdając się pogrążać na chwilę i znów wyrzucać nad siebie. Senatorowie, posłowie, arbitrowie otaczali go dookoła. Wszystko to wytoczyło się na Krakowskie Przedmieście, [...] wszędzie w rozwartych oknach wszystkich pięter domostw powiewały chustki, klaskano w ręce i powtarzano rozgłośnie wiwaty". W izbie sejmowej pozostało zaledwie dwudziestukilku zatwardziałych posłów opozycyjnych
Tłum wypełniający po brzegi katedrę uniósł prawe ręce w górę, powtarzając słowa uroczystej przysięgi za biskupem Turskim. I zaraz potem rozległ się radosny hymn Te Deum, który podchwyciły momentalnie rzesze ludu zgromadzone przed katedrą i na sąsiednich ulicach.
Do późnej nocy wznoszono na ulicach Warszawy raz po raz spontaniczne okrzyki: "Wiwat konstytucja! Wiwat król! Wiwat Małachowski!"

  fragment "St. Nałęcz Małachowski"
1736 - 1809
Bartłomiej Szundler
Historia Małachowianki
Historia
- za datę powstania Małachowianki przyjmuje się rok 1180. Powstała wtedy szkoła przy Kolegiacie św. Michała.

Muzeum Małachowianki
Muzeum
- Małachowianka należy do elitarnego grona szkół posiadających własne muzeum.

Marsz. Stanisław Małachowski
Stanisław Małachowski
jest naszym patronem od 1921 roku.

Obserwatorium astronomiczne
Na szczycie wieży
znajduje się obserwatorium astronomiczne.
 

Copyright © 2000- KRONIKA KLASY. Trójka | Onet.pl | IDEA
Powered by Patryk M. Szymański
Informacje pochodzą z oficjalnej strony internetowej Małachowianki